Różne powstawały hipotezy na temat tego kapelusza i jego pochodzenia, ale jak dotąd nie udało się wyjaśnić jego pochodzenia.
- Takie ujęcie postaci Chrystusa zastanawia, bo w naszej okolicy jest rzadko spotykane. To jedna z wielu zastanawiających kwestii związanych z przeszłością naszego kościoła i parafii. Co jakiś czas napotykam na nowe informacje, pozwalające jakoś uzupełnić tę historię. Okazuje się, że w dawnych wiekach było to częściej stosowane przedstawienie tej sceny i było nawet podejmowane przez dwie odrębne szkoły artystyczne: niderlandzką i wenecką. W weneckiej Pan Jezus był zazwyczaj ubrany na czerwono i ma kapelusz podobny do kardynalskiego. W szkole niderlandzkiej pojawia się w z kolei w barwach niebieskich – mówi ks. prał. Paweł Grządziel.
Jak dodaje, niedawno, podczas wizyty w muzeum kapeluszy w Jičinie w Czechach zwrócił się z prośbą o określenie pochodzenia tego typu kapelusza, który ma Pan Jezus z mazańcowickiego obrazu, jednak nawet w takim miejscu nie udało się wskazać, skąd mógłby pochodzić...

